Mialem przyjemnasc oberzec go dzis o 10 i musze powiedziec ze mam bardzo pozywtyne wrazenie. Jest on czrno-bialy, i przez to bardzo sie go dobrze sie go ogladalo, bardzo dobra historia, jedynym mankamentem byl brak tlumaczenia tekstow pisoenek, ktore bezposrednio nawiazuja do fabuly.
Byłem na tym samym seansie. Pozazdrościć takiego debiutu. Surowy i poruszający, ciut eksperymentalny w formie, świetnie zagrany, no i kupa kapitalnej muzy.
;(
zazdroszczę, strasznie. zazdroszczę.
też chciałabym ten film zobaczyć, ale przez pewien czas nie będzie mi to dane.
Miałem się przejechać spacjalnie dla "Control" do Wrocławia, ale było to tak rozsądne, że zapomniałem. Eh.
Ładne zdjęcia, przejmująca historia i przede wszystkim GENIALNA MUZYKA. Joy Division brzmiało tam o wiele lepiej niż na płytach. Sam Riley świetnie opanował ruchy Curtisa.
Nie wiem tylko czy życie Iana nie zostało pokazane zbyt bohatersko...
świetny film. zdjęcia, muzyka. duża zgodność z bio Curtisa(z tego co się orientuję). i fenomenalna rola główna. poszukajcie zdjęć Iana, filmów dla porównania. Sam Riley odwalił kawał dobrej roboty. wiernie oddaje gesty, ruchy, miny Curtisa. pogratulować.
kiedy ten film bedzie na sieci albo w kinach ?? wiadomo coś? jeden z najważniejszych filmów roku a tu nic nie wiadomo !!!!!!!!!